Rosja podnosi podatek VAT z 20 do 22 procent według przyjętego projektu budżetu na przyszły rok. Jednocześnie planuje ograniczenie wydatków wojskowych z 13,5 do 12,5 biliona rubli. To wciąż równowartość 150 miliardów dolarów - trzy razy więcej niż wydaje na obronność Polska, ale sama zmiana trendu zasługuje na uwagę.
Moskwa sięga po podwyżki podatków, żeby zmniejszyć deficyt z 2,6 procent PKB w tym roku do 1,6 procent w 2026. Poza VAT wzrośnie podatek od gier, a małe firmy stracą niektóre ulgi podatkowe. Rząd prognozuje, że PKB będzie rósł zaledwie o 1 procent w tym roku i 1,3 procent w następnym. Różnica między Rosją a Polską w podejściu do deficytu wynika z możliwości finansowania. Polska bez problemu emituje obligacje za setki miliardów złotych, podczas gdy Rosja ze względu na sankcje musi sięgać do narodowego funduszu naftowego. Ten topnieje z 110 miliardów dolarów w lutym 2022 do 49 miliardów obecnie.
Na razie w ramach trwającej wojny Ukraińcy niszczą dronami kolejne instalacje naftowe w Rosji przez co rozważa ona wprowadzenie zakazu eksportu diesla. Według szacunków banku JP Morgan w wyniku ataków Rosja straciła 7 proc. swojego potencjału produkcyjnego w branży naftowej. Produkcja paliw spadła najniżej od kwietnia 2022 roku.
-
Polskie firmy znacznie częściej sięgają po kredyty - wynika z najnowszych danych NBP. W sierpniu ich wartość była wyższa o prawie 9 procent rok do roku. Po uwzględnieniu inflacji realny wzrost o ponad 5,5 procent to najlepszy wynik od sześciu lat.
Łączna wartość kredytów dla firm osiągnęła 438 miliardów złotych i zwiększyła się od początku roku o prawie 32 miliardy. To dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Rosnąca skłonność do zadłużania może oznaczać plany większych inwestycji lub rozszerzania działalności.
Równolegle kredyty dla gospodarstw domowych rosną o 3,6 procent - najlepszy wynik od grudnia ubiegłego roku. Podaż pieniądza w gospodarce zwiększyła się o 11,2 procent do 2,6 biliona złotych. To najszybsza dynamika od kwietnia 2021 roku, co może świadczyć o ożywieniu polskiej gospodarki.
-
Średnie wynagrodzenia w polskich firmach rosły w sierpniu o 7 procent rok do roku - to najwolniejszy wzrost od 2021 roku według danych GUS. Hamowanie dynamiki płac usuwa jedną z głównych przeszkód dla obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
Kolejnym argumentem za obniżką w październiku jest przedłużenie zamrożenia cen prądu, które zostało już uchwalone przez Sejm i czeka na podpis prezydenta. Prezes NBP Adam Glapiński wcześniej wskazywał, że taka decyzja będzie miała duży wpływ na politykę monetarną banku centralnego.
Dane o najwolniejszym od czterech lat wzroście płac otwierają drogę do obniżki stóp już na najbliższym posiedzeniu RPP zaplanowanym na 7-8 października. Stabilizacja kosztów pracy to kluczowy sygnał dla banku centralnego w walce z inflacją.
-
Amerykański FED udostępnił Argentynie tak zwaną “linię swapową” o wartości 20 miliardów dolarów. To reakcja na panikę walutową w tym kraju. Bank centralny w Buenos Aires próbował interweniować, sprzedając miliard dolarów w ciągu kilku dni, ale groziło to wyczerpaniem skromnych rezerw walutowych.
Dla Donalda Trumpa Argentyna i jej prezydent Javier Milei to kluczowi partnerzy w Ameryce Południowej. Milei wprowadził terapię szokową, która początkowo ustabilizowała budżet i obniżyła inflację, ale efekt okazał się krótkotrwały. Wycofanie dotacji do usług publicznych ponownie napędziło wzrost cen.
Po amerykańskiej interwencji peso umocniło się o 10 procent, a giełda w Buenos Aires wzrosła o 15 procent w ciągu tygodnia. Bezprecedensowe wsparcie z Waszyngtonu zwiększa szanse Mileia na uniknięcie porażki w październikowych wyborach parlamentarnych.
-
Europejski Bank Centralny potwierdza, że cyfrowe euro może pojawić się w połowie 2029 roku. Warunkiem jest ułożenie prawa w Unii do maja 2026, a następnie maksymalnie 3 lata prac technicznych.
Projekt zakłada utworzenie cyfrowego portfela pod kontrolą EBC jako alternatywy dla systemów Visa, Mastercard czy stablecoinów powiązanych z dolarem. Bank centralny obawia się, że promowane przez administrację Trumpa dolarowe waluty cyfrowe mogą przyciągać kapitał z Europy.
Kluczowe będą limity posiadania cyfrowego euro - wstępnie od 500 do 3000 euro na osobę. Mają one zapobiec masowemu odpływowi depozytów z banków komercyjnych. Cyfrowa wersja będzie jedynie uzupełnieniem obecnych form płatności, nie zastąpi gotówki ani kart płatniczych.