Jarosław Kuźniar in Brief Oct. 12, 2025

Sprzedaż mieszkań najwyższa od lat

  • RPP obniża stopy do 4,5 
  • BGK pomoże szpitalom z długami 
  • UE podwaja cła na chińską stal 

---

W siedmiu największych miastach Polski sprzedano prawie 4,5 tysiąca nowych mieszkań. Te dane za wrzesień są najlepsze od dwóch lat. Deweloperzy wprowadzili do sprzedaży tylko 3 tysiące lokali, więc popyt wyraźnie przewyższył podaż. I ta przewaga jest największa od dwóch lat.

Według Biura Informacji Kredytowej we wrześniu w bankach złożono prawie 40 tysięcy wniosków o kredyt mieszkaniowy, o 40 procent więcej niż rok temu. Średnia wartość wniosku wzrosła o 6,2 procent do 472 tysięcy złotych. Popyt rośnie głównie przez obniżki stóp procentowych, które poprawiają zdolność kredytową kupujących.

Ważne jest to, że obecne ożywienie nie wywołuje wzrostu cen mieszkań. Pod względem liczby transakcji sytuacja wygląda podobnie jak w czasach programu “Kredyt 2 procent”, tyle że teraz nie działa żaden rządowy program dopłat. Do zawierania transakcji zachęca stabilizacja cen, duża oferta i nowe przepisy o jawności cen.

---

A RPP tnie dalej. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną do 4,5 procent. To spadek o 25 punktów bazowych i już piąta obniżka w tym roku. Od stycznia główna stopa spadła łącznie o 125 punktów bazowych. WIBOR 3M spadł w tym czasie z 5,84 procent do 4,68 procent, a WIBOR 6M z 5,8 procent do 4,54 procent.

Ostatnia decyzja była precyzyjnie zapowiedziana przez prezesa NBP. We wrześniu mówił, że obniżka będzie możliwa, jeśli wejdą w życie przepisy o zamrożeniu cen energii elektrycznej. Dokładnie tak się stało. W komunikacie Rada napisała o poprawie perspektyw inflacji, co sugeruje możliwość kolejnej obniżki już w listopadzie.

Niższe stopy procentowe zwiększają zdolność kredytową ludzi. Osoby, które kredyt wzięły wcześniej, płacą niższe raty, trochę pieniędzy zostaje. To wspiera konsumpcję i wzrost PKB. Mimo wszystko średnie oprocentowanie nowych kredytów mieszkaniowych w sierpniu wynosiło 6,68 procent i było jednym z najwyższych w Europie. 

---

Minister finansów zapowiedział uruchomienie specjalnego programu w Banku Gospodarstwa Krajowego dla zadłużonych szpitali. Program jest po konsultacjach i raczej nic go nie zablokuje.  

BGK będzie udzielać szpitalom kredytów na spłatę dotychczasowego zadłużenia w parabankach, czyli instytucjach pożyczkowych stosujących bardzo wysokie oprocentowanie. Szpitale nie zostaną oddłużone, bo zamienią jeden dług na drugi. Nowy będzie jednak zdecydowanie korzystniejszy, bo pozwoli na wyraźne obniżenie odsetek i kosztów obsługi długu.

Według wersji z lipca 2024 roku pomoc BGK miała być uzależniona od realizowania programów naprawczych. Kredyty na 10 lat miały być stopniowo umarzane, jeśli szpital się bilansuje. Kredyt miałby być gwarantowany przez samorządy jako organy założycielskie szpitali. Ten element wzbudzał kontrowersje - samorządowcy wskazywali, że sam obowiązek gwarantowania zmniejszy możliwości realizowania innych inwestycji gminnych i powiatowych.

---

Komisja Europejska proponuje obniżenie o 45 procent wielkości bezcłowego importu stali do Unii. W przypadku przekroczenia tego progu cło ma wzrosnąć z obecnych 25 procent do 50 procent. To zrównanie stawki z tą, która obowiązuje w Stanach Zjednoczonych. Według Komisji tylko około 10 procent stali na europejskim rynku będzie bez cła.

Wysokie cła w USA utrudniły chińskim producentom eksport na tamten rynek. Kierują oni teraz więcej stali na relatywnie bardziej dostępne rynki europejskie. Chińskie firmy subsydiowane przez państwo stanowią nieuczciwą konkurencję dla lokalnych producentów. Sytuacja stała się na tyle poważna, że groziła zamykaniem hut i likwidacją przemysłu stalowego w Europie.

Minusem rozwiązania jest utrudnienie brytyjskiego eksportu stali do UE. Unijny komisarz do spraw handlu Maros Sefcovic zapowiedział, że Bruksela będzie starała się zmieścić import z Wielkiej Brytanii w bezcłowym kontyngencie. Komisja ma nadzieję, że łatwiej będzie zbudować ze Stanami wspólny front przeciwko Chinom. Propozycję muszą zaakceptować państwa członkowskie i Parlament Europejski.

---

Banki w Polsce nie będą już zwiększać swoich zysków. Według Związku Banków Polskich wynik netto w tym roku osiągnie około 44 miliardów złotych. Po sierpniu łączny zysk sektora za poprzednie dwanaście miesięcy wynosi 45 mld złotych. Zakładana kwota oznacza, że do końca roku banki zarobią dokładnie tyle samo co rok wcześniej.

To nadal zysk rekordowy w historii polskiego sektora bankowego. Widać jednak, że okres szybkiego wzrostu mamy za sobą. W sierpniu zysk w ujęciu rocznym był większy niż rok wcześniej zaledwie o 1,1 procent. ZBP prognozuje, że wkrótce zacznie on maleć.

W przyszłym roku zyski mają wynieść 35,2 miliarda złotych. Prognoza nie uwzględnia rządowego pomysłu na wyższe podatki dla banków. Spadek wynika głównie z niższych przychodów odsetkowych związanych z obniżkami stóp procentowych. ZBP założył, że w przyszłym roku główna stopa NBP będzie średnio na poziomie 4,25 procent, a na koniec roku spadnie do 4 procent.

---