Jarosław Kuźniar in Brief Nov. 30, 2025

OpenAI z gigantycznymi stratami

  • MFW: dług rośnie, wzrost zwalnia 
  • Miliardy z 800 plus dla bogatych 
  • Odpływ Ukraińców spowolni PKB

---

OpenAI przez najbliższe lata będzie notować dziesiątki miliardów dolarów strat rocznie – ostrzegają analitycy brytyjskiego banku HSBC w raporcie opisanym przez Financial Times. Przychody spółki mają rosnąć z 12,5 miliarda dolarów w tym roku do 214 miliardów w 2030 roku. Problem w tym, że koszty wzrosną jeszcze szybciej. 

W tym roku wydatki OpenAI wyniosą blisko 28 miliardów dolarów, głównie na infrastrukturę. W 2030 roku ma to być już 247 miliardów. Sama opłata za wynajem mocy obliczeniowych w centrach danych Microsoftu czy Amazona może sięgnąć 620 miliardów dolarów rocznie. Te centra trzeba jednak najpierw wybudować. Strata operacyjna wyniesie 17,7 miliarda dolarów w tym roku i urośnie do 108 miliardów w 2028 roku. Dopiero w 2030 roku przestanie rosnąć i wyniesie 76 miliardów. 

Aby przetrwać, OpenAI będzie musiał pozyskać ponad 200 miliardów dolarów dodatkowego kapitału. HSBC zakłada 3 miliardy użytkowników w 2030 roku, z czego 10 procent płacących. Samo OpenAI jest mniej optymistyczne – prognozuje 2,5 miliarda użytkowników.

---

W trzecim kwartale w Polsce pracowało rekordowo dużo ludzi – 17 milionów 361 tysięcy. To o 84 tysiące więcej niż rok temu. Dane pochodzą z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności opublikowanego przez GUS. Liczba pracujących rośnie pomimo złej demografii. 

Główną przyczyną jest aktywizacja osób dotychczas biernych zawodowo – takich, które nie pracowały i nie szukały pracy. Liczba biernych w wieku produkcyjnym zmalała w ciągu roku o 184 tysiące. W ciągu ostatnich trzech lat spadła aż o 600 tysięcy. Rośnie też liczba pracujących w wieku poprodukcyjnym – po raz pierwszy przekroczyła 800 tysięcy. 

Ze wzrostu o 84 tysiące pracujących aż 39 tysięcy dotyczy osób w wieku emerytalnym. Aktywizacja bardziej dotyczy kobiet – przybyło ich 69 tysięcy, mężczyzn tylko 15 tysięcy. Przeciętny czas pracy skrócił się do 40 godzin tygodniowo.

---

Międzynarodowy Fundusz Walutowy chwali tempo polskiego wzrostu gospodarczego, ale martwi się rosnącym zadłużeniem. Przyznaje przy tym, że wysokie deficyty budżetowe przyczyniają się do szybszego wzrostu PKB. Tempo wzrostu jednak do 2030 roku spowolni do 2,5 procent ze względu na kryzys demograficzny. 

Dług publiczny dojdzie do 2030 roku do poziomu 76 procent PKB. Fundusz zmienił ocenę ryzyka związanego z zadłużeniem z niskiego na umiarkowane. Sytuacja może okazać się lepsza, jeśli unijne fundusze zadziałają lepiej niż zakładano, zwiększy się imigracja pracowników lub zyskamy więcej na transformacji energetyki i rozwoju AI. Aby ustabilizować dług w okolicach 70 procent PKB, trzeba ograniczyć deficyt. 

MFW sugeruje podniesienie podatków, zwłaszcza PIT – budżet ściąga z niego znacznie mniej niż średnia europejska. W praktyce oznaczałoby to cofnięcie obniżek z czasów rządu Morawieckiego. Fundusz proponuje też ograniczenie preferencji w VAT i opodatkowanie nieruchomości. Alternatywą są cięcia wydatków socjalnych i w sferze budżetowej.

---

Miliardy złotych rocznie trafiają w Polsce do najbogatszych w ramach programów socjalnych przeznaczonych dla najmniej zamożnych. Według Centrum Analiz Ekonomicznych do 10 procent najlepiej zarabiających trafia z tytułu 800 plus ponad 7 miliardów złotych rocznie. Dodatkowo około 1,5 miliarda w ramach trzynastej i czternastej emerytury oraz dodatku pielęgnacyjnego. 

Wszystkie te świadczenia pojawiły się w ciągu ostatnich dziesięciu lat i nie zależą od dochodu. Trafiają zarówno do biednych, jak i bogatych. Dla państwa cztery programy oznaczają w tym roku wydatek ponad 102 miliardy złotych. Do 20 procent najbiedniejszych idzie z tego tylko 23 miliardy. Reszta – blisko 80 miliardów – trafia tam, gdzie niekoniecznie jest najbardziej potrzebna. Centrum przygotowało symulacje oszczędności. 

Wprowadzenie progu dochodowego 3 tysiące złotych na głowę w 800 plus na pierwsze dziecko dałoby oszczędność ponad 8 miliardów rocznie. Próg 2,4 tysiąca to oszczędność prawie 13,5 miliarda. Próg dochodowy w trzynastej emeryturze pozwoliłby zaoszczędzić blisko 4 miliardy. Deficyt sektora finansów publicznych przekracza 250 miliardów złotych rocznie.

---

Jeśli wojna Rosji z Ukrainą faktycznie się zakończy, trzeba liczyć się z odpływem ukraińskich imigrantów z polskiego rynku pracy. Może to mieć złe skutki dla gospodarki – ostrzegają ekonomiści mBanku. 

Gdyby wyjechało 500 tysięcy osób, PKB w 2026 roku rósłby o 0,8 punktu procentowego wolniej. W latach 2027-2030 spowolnienie wyniosłoby 0,2 punktu procentowego rocznie. W efekcie w 2030 roku PKB byłby o około 1,8 procent mniejszy niż w scenariuszu bez zmian. Nieco wyższa byłaby też inflacja – o 0,5-0,6 punktu procentowego rocznie. Zamiast celu 2,5 procent mielibyśmy przez kilka lat inflację blisko lub nieco powyżej 3 procent. Ekonomiści mBanku scenariusz odpływu pół miliona Ukraińców nazywają wersją naprawdę ostrą. 

Przy mniejszym odpływie skutki będą łagodniejsze. Zakończenie wojny przyniosłoby też skutki pozytywne – poprawę nastrojów konsumentów i inwestorów oraz udział polskich firm w odbudowie Ukrainy. Prawdopodobny jest także globalny spadek cen ropy, co obniżyłoby koszty w gospodarce.

---